Najnowsze wpisy


lip 12 2017 ŻYCIE!!!!
Komentarze: 0

Witam, założyłam ten blog w chwili emocji. Zycie, to nie bajka, to bardzo kręta i cieżka droga..wiem coś na ten temat, przeżyłam juz troche latek.

Zadaję sobie codziennie pytanie, dlaczego to mnie spotyka? Nie mam odpowiedzi.Może jednak zacznę od początku.

Jestem kobietą po pięćdziesiątce. Mam za soba duży bagaż doświadczeń,jestem też alkoholiczką, która nie piję już od ponad dwudziestu lat. Tutaj mogę sobie pogratulować takiego stażu. Wychowałam sie w rodzinie niepełnej, gdzie alkohol praktycznie był codziennie.Moja inicjacja odbyła się w wieku 17 lat. Wtedy to właśnie pierwszy raz spróbowałam jak smakuje wodka.  Nie była dobra ale za to jakiego powera dawała. Człowiek stawał się odważniejszy, pewny siebie,towarzyski itd.  Ja jako osoba z ubogiej rodziny nie mogłam sie pochwalić modnym ciuchem, samochodem  czy inną rzeczą.Nadrabiałam więc to humorem po wypiciu.Jako dobry kolega- kumpel od kieliszka. Jednak momo  tego rozrywkowego życia udało mi się skończyć szkoły. Szczęście czy fart? Tego nie wiem. 

Jednak brak pieniędzy i chęć usamodzielnienia się były na pierwszym miejscu.Po skończeniu 18-tu lat podjęłam pracę zarobkową w innym mieście. Wyprowadziłam sie z domu. Praca i pieniądze dały mi duże pole do popisu. Zycie rozrywkowe zakrapiane alkoholem.Dyskoteki, balety,imprezy jednym słowem same balangi.A przy tym i męskie towarzystwo. Jako, że nie byłam urodziwą dziewczyną ot przeciętna uroda nie miałam przysłowiowego wzięcia u płci przeciwnej. Jednak nie narzekałam na brak partnerow. Wódka i gadka robiła swoje. Jeszcze moje spotkanie z gorzałką nie było aż takie drastyczne.Można nazwać weekendowe. Piłam, bo smakowało mi, bo byłam bardziej pewna siebie ja zakompleksiona dziewczyna. 

Może na tym etapie skończę teraz. 

skomplikowanaewa : :
lip 12 2017 ŻYCIE!!!!
Komentarze: 0

Witam, założyłam ten blog w chwili emocji. Zycie, to nie bajka, to bardzo kręta i cieżka droga..wiem coś na ten temat, przeżyłam juz troche latek.

Zadaję sobie codziennie pytanie, dlaczego to mnie spotyka? Nie mam odpowiedzi.Może jednak zacznę od początku.

Jestem kobietą po pięćdziesiątce. Mam za soba duży bagaż doświadczeń,jestem też alkoholiczką, która nie piję już od ponad dwudziestu lat. Tutaj mogę sobie pogratulować takiego stażu. Wychowałam sie w rodzinie niepełnej, gdzie alkohol praktycznie był codziennie.Moja inicjacja odbyła się w wieku 17 lat. Wtedy to właśnie pierwszy raz spróbowałam jak smakuje wodka.  Nie była dobra ale za to jakiego powera dawała. Człowiek stawał się odważniejszy, pewny siebie,towarzyski itd.  Ja jako osoba z ubogiej rodziny nie mogłam sie pochwalić modnym ciuchem, samochodem  czy inną rzeczą.Nadrabiałam więc to humorem po wypiciu.Jako dobry kolega- kumpel od kieliszka. Jednak momo  tego rozrywkowego życia udało mi się skończyć szkoły. Szczęście czy fart? Tego nie wiem. 

Jednak brak pieniędzy i chęć usamodzielnienia się były na pierwszym miejscu.Po skończeniu 18-tu lat podjęłam pracę zarobkową w innym mieście. Wyprowadziłam sie z domu. Praca i pieniądze dały mi duże pole do popisu. Zycie rozrywkowe zakrapiane alkoholem.Dyskoteki, balety,imprezy jednym słowem same balangi.A przy tym i męskie towarzystwo. Jako, że nie byłam urodziwą dziewczyną ot przeciętna uroda nie miałam przysłowiowego wzięcia u płci przeciwnej. Jednak nie narzekałam na brak partnerow. Wódka i gadka robiła swoje. Jeszcze moje spotkanie z gorzałką nie było aż takie drastyczne.Można nazwać weekendowe. Piłam, bo smakowało mi, bo byłam bardziej pewna siebie ja zakompleksiona dziewczyna. 

Może na tym etapie skończę teraz. 

skomplikowanaewa : :